Niedzielny poranek wrześniowy

Dzisiaj rano, kiedy domownicy jeszcze spali ja zrobiłam sobie kawę zbożową i wymknęłam się z aparatem do ogrodu. W powietrzu czuć nadchodzącą jesień - chłodem, wilgocią i zapachem. Dawno w ogrodzie nie przebywałam (nawał obowiązków zawodowych) więc tym bardziej upajałam się widokami.

Wrzesień to okres grzybobrania, czyli tego co bardzo lubię. Niestety z racji małej ilości opadów, w lasach jest bardzo sucho więc zamiast gatunkowych grzybów występują w większości tzw. miodowniki (maślak pstry http://www.grzybland.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=941&Itemid=102) , znalazło się kilka kozaków, kilka podgrzybków i kilka borowików. A to nasz rarytasik :)Poniższy okaz został znaleziony podczas grzybobrania, ogromny kapelusz i gruba noga. Niestety okazało się, że grzyb jest robaczywy, więc nadawał się do wyrzucenia.




Koniec o grzybach zacznijmy o ogrodzie. Na szopce za garażem pięknie się wije powojnik botaniczny PAUL FARGES - polecam go wszystkim tym, którzy szybko chcą opleść kratkę, szopkę, lub pergole, jak widać na zdjęciu kwitnie nie przerwanie od lipca do dnia dzisiejszego. Ma spory przyrost i pięknie wygląda.








Zjawisko pajęczych nici , szczgólnie widoczne od września do przymrozków. Najlepiej wstać rano jak jeszcze jest widoczna poranna rosa i pstrykać zdjęcia. Na zdjęciu pajęcza nic pięknie oplata liście ostrokrzewu - prawda, że pięknie ? :)




W ogrodzie kwitną jeszcze róże THE FAIRY - kwitnie nie przejmując się przemijającym latem, ma ciągle nowe pączki i pięknie się wybarwia z ciemnego różu na odcień jasny.


 To już róża MONICA, również ponownie kwitnie ukazując swoje piękne pomarańczowe kwiaty.




A to jarzmianka, mała niepozorna bylina. Dzisiaj napiszę o niej na portalu ogrodniczym . Jest delikatna jak księżniczka, ale uważam, że warto mieć ją w swoim ogrodzie.



Dalie - niespodzianki. Tych kolorów nie spodziewałam się  w swoim zestawie. Ale kwitną i mają piękne kolory.



Nawłocie kojarzą się z jesienią, która puka już do naszych ogrodów. Właśnie zaczynają pękać pąki kwiatowe - już za moment pojawi się żółta paleta barw.



No i wrzosy jak by nie mogło ich zabraknąć o tej porze roku. Na końcu ogrodu zrobiłam wśród rododendronów kącik wrzosowy. Wytargałam stary korzeń z lasu. Miejsce wymaga jeszcze poprawek i dokupienia kilka okazów wrzosów.





I tymi zdjęciami życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli.

Komentarze

  1. Piękne zdjęcia. Dziwi mnie tylko informacja o małej ilości opadów. U nas w sierpniu codziennie dosłownie lało! Szkoda, że nie mieszkam przy lesie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W ogrodzie wciąż pięknie i kolorowo. U mnie róże też kwitną ale u Ciebie to prawdziwa kaskada kwiatów! No i wrzosy takie piękne. Nawłoci unikam jak ognia ale z okna podziwiam cały łan na pobliskiej miedzy. Grzybów też udało nam się już trochę zebrać ale u nas grzybiarzy więcej niż grzybów a kto pracuje ten ma marne szanse.
    Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jarzmianka jest urocz, lubię ten delikatny kwiatuszek. Ja mam powojnik tangucki, ten to dopiero się rozrasta! Muszę go hamować! Kwitnie do przymrozków na żółto:) U mnie w ogrodzie M znalazł dużo podgrzybków i kozaczków. Maślaków niestety nie. Ale byliśmy w lesie i cztery pełne kosze przywieźliśmy maślaków i podgrzybków. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogród w barwach na przemian lato z jesienią [ uwielbiam ten okres] kwity odpoczywają od upałów i pięknie kwitną, na grzybyb nie chodzę , ale uwielbiam jeśćha ha pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ogród, tak duża ilość kolorowych kwiatów o tej porze roku zachwyca! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Informuję, że mam włączoną moderacje komentarzy w odpowiedzi na dużą ilość spamu i reklam. Pozdrawiam ciepło :) Agnieszka