Co z tymi skorupkami ...

Uwielbiam potrawy, których składnikiem są jajka - pod każdą postacią - omlet, jajko na twardo i miękko w kieliszku, jajecznica na maśle ze szczypiorkiem, pasta jajeczna z majonezem i szczypiorkiem. I każda potrawa, gdzie jajko jest składnikiem - jajka faszerowane, sałatka warzywna i wiele wiele innych. W mojej lodówce jestem zawsze zaopatrzona jajecznie :) Ubolewam nad tym, że mieszkając na wsi nie udało mi się znaleźć  wiejskich jaj, kiedyś miałam jedną Panią, ale po czasie zrezygnowała bo likwidowała chów kur.
Kiedyś....nieświadoma cennych resztek po jajkach ...po prostu je wyrzucałam do kosza. Od dawna skorupki używam na wiele sposobów i nigdy nie lądują w koszu na śmieci.

1. skorupki oprócz cennego źródła wapnia w swoim składzie zawierają :cynk, fluor, siarke, krzem;

2. woda w której gotowały się jajka zawiera wartościowe składniki odżywcze istotne dla bujnego wzrostu roślin.;

3. skorupki z jajek (wcześniej zmiażdżone) mieszamy z ziemią podczas sadzenia roślin (również pokojowych). Podsypywać należy mniej więcej co 4 tygodnie ok 1/2 -1 łyżeczki - w zależności od wielkości doniczki.

4. nawóz ze zmiażdżonych skorupek - skorupki wsypujemy do dużego słoja, butelki albo konewki, zalać wodą - odstawić na kilka dni i podlewać rośliny.

5. nawóz z kurzych skorupek NIE NADAJE SIĘ DO ROŚLIN KWAŚNOLUBNYCH

6. wrzucając skorupki od jaj na kompost - odkwaszamy go

7. krzaki pomidorów uwielbiają nawóz w postaci skorupek z jaj. Do dołka obok krzaczka najlepiej wsypać ok 1/2 łyżeczki  sproszkowanych skorupek.

8. ściółkowanie sproszkowanymi skorupkami wokół roślin i warzyw zasadolubnych zapobiega chorobom grzybowym.



Komentarze

  1. Witaj.Do poprzednich postów. Oglądanie starszych zdjęć i porównywanie jak teraz to jest niezła frajda. Ja w tej swojej dziczy nie raz muszę się zastanawiać w którym miejscu kiedy t0o było?Ty masz na pewno dużo zadowolenia patrzeć jak to wszystko się zmienia, pięknieje. Ta pora roku to tylko zdjecia i do wiosny.
    Już moja mama zbierała skorupki i jaj i wrzucała gdzie się dało i w ogrodzie i do doniczek. To jest cenna odżywka.Aby do wiosny dziecinko, aby do wiosny.Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stasiu za odwiedziny - chciałbym mieć kiedyś taką dzicz jak ty :)

      Usuń
  2. O zakopywaniu skorupek już wiedziałam, ale nie miałam pojęcia o tym, ze mozna zalewać wodą i mieć super odzywkę. :) I dobrze wiedzieć, że odkwasza. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu można można ....ciepło pozdrawiam :)

      Usuń
    2. właśnie też nie wiedziałam o tej wodzie, bo skorupki u nas także wędrują do kompostownika i do doniczek :)

      Usuń
  3. tak skorupki...Moja mama na balkonie trzyma butlę z wodą, w której trzyma owe skorupki. Potem zawsze mówi, że kiedy Ojciec ją zdenerwuje to zrobi mu z tej wody kawę;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) uśmiałam się do łez - dobry straszak :) ........ podobno dobra na Osteroporozę :)

      Usuń
  4. U mnie skorupy lądują pod orzech włoski ,gdzieś czytałam ,że można odrobinę podawać szczeniaczkom do mokrej karmy ,oczywiście bardzo drobno zmielone .
    pozdrawiam
    dotii

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Informuję, że mam włączoną moderacje komentarzy w odpowiedzi na dużą ilość spamu i reklam. Pozdrawiam ciepło :) Agnieszka